Studio Warto. Pasje ukryte w projektach

O rodzącej się pasji do projektowania opowiada w rozmowie ze mną Michał Chojnacki, założyciel Studio Warto.
Michał od zawsze był przekonany, że zostanie fotografem. By jednak nie zawężać się do jednej zawodowej dziedziny, zainteresował się projektowaniem graficznym. Fakultet ujawnił nowe umiejętności i zafascynował tak bardzo, że pasję do zdjęć zamienił na komputer i programy graficzne. O własnej firmie Michał myślał długo, ale brakowało mu odwagi i sprecyzowanego pomysłu. Sploty różnych okoliczności, rozmowy z napotkanymi ludźmi sprawiły, że postawił na siebie. W głowie wyklarowała się idea. I tak, 3 lata temu powstało Studio Warto.
Skąd pomysł na nazwę?
Michał nie spodziewał się, że wymyślenie samej nazwy działalności będzie takim wyzwaniem. Znak, wizerunek dla firmy projektującej grafikę; wizytówka, która przyciągnie klientów. Logo musiało być idealne!
„Nie jestem w stanie policzyć ile zostało naszkicowanych znaków i nazw, ile razy jedną kreskę przestawiałem raz wyżej, raz niżej. Za każdym razem to nie było to”.
Przyjaciele, którzy konsultowali wówczas pomysły, oceniali nazwy, stawiali plusiki i minusiki, mówili: „ja już nie wiem, ale musisz to zrobić, bo warto!”.
„Kiedy powtarzalne wielokrotnie słowo – warto – w końcu do mnie dotarło wiedziałem, że było to właśnie to czego szukałem! Motywujące, tworzące podstawę, wartość; krótkie, chwytliwe, wywołujące uśmiech i posiadające pięknie wkomponowane słowo art (sztuka), czyli dziedzinę, do której często odwołuję się w swoich pracach, grafikach, plakatach i projektach. Oczywiście WARTO nadmienić, że nikt się tego nie spodziewał!”

Czym zajmuje się Studio Warto?
Studio Warto miało działać na kilku polach. Podstawą było oczywiście projektowanie graficzne, tworzenie znaków, identyfikacji i wizerunku. Kolejnym szczeblem – wyrażenie siebie i tworzenie dedykowanych kolekcji produktów, przede wszystkim plakatów i małych form graficznych, a wierzchołkiem – zamiłowanie do pracy koncepcyjnej przy tworzeniu wystaw i projektów kuratorskich.
Plakaty i grafiki z motywem map

„Nie do końca pamiętam kiedy korzystanie z map tak bardzo zaczęło mi się podobać. Prawdopodobnie dlatego, że moja mama jest nauczycielką geografii i w domu rodzinnym sporo jest na półkach map, atlasów, czy różnego rodzaju przewodników. Poruszanie się po mapie nigdy nie sprawiało mi wielkiego trudu, ale dopiero kilka lat temu zdałem sobie sprawę z tego, że nauka kartografii głównie opiera się na czytaniu map od strony lądu. Cóż mogłem wtedy zrobić? Nic innego jak odwrócić cały proceder i pokazać piękno natury od strony wody”
Tak właśnie powstały pierwsze grafiki – Kraina Wielkich Jezior Mazurskich oraz Zalew Szczeciński i na nich testowany był wygląd późniejszych kolekcji. Po kilku nieudanych próbach druku cyfrowego dość zwyczajną wektorową grafikę Michał przygotował tak, by druk odbywał się na sicie. To była przełomowa decyzja. Michał zbudował własny warsztat, zaczął przygotowywać mieszanki farb. Kolory danego druku dobierał tak, by odpowiadały cechom charakterystycznym danego akwenu, regionu lub były związane z tradycjami i mieszkańcami regionu. Wyszukał odpowiedni, ekologiczny papier – złamany bielą Crush, którego 15 % składu to sproszkowane pozostałości po przetwórstwie spożywczym kukurydzy. Każdorazowe nakładanie różnych kolorów farb składających się na mieszankę spowodowało, że przy odpowiednich ruchach podczas druku uzyskiwał niepowtarzalne efekty. Z jednej strony sitodruk dał możliwość powtarzalności wzoru, ale sama technika wprowadziła pierwiastek unikatowości każdego egzemplarza! Tak powstała kolekcja AQUA POSTERS.

Nagrody!
Projekt AQUA POSTERS został doceniony i nagrodzony:
– otrzymał wyróżnienie must have 2018 przyznawane przez Radę Ekspertów w ramach Łódź Design Festival,
– został zakwalifikowany do programu Biznes Up!, czyli prezentacji polskich produktów w Polsce i zagranicą, m.in. na wystawie The Nature of Things podczas Helsinki Design Week 2018,
– otrzymał wyróżnienie znakiem Zaprojektowane po Ludzku – konkursie organizowanym przez Wydawnictwo Agora,
– został wyróżniony przez organizatorów Targów Żeglarskich i Sportów Wodnych BoatShow.

Indywidualny projekt plakatu z Twoim ulubionym miejscem na Ziemi
Studio Warto, oprócz regularnej kolekcji dostępnej w sklepie, proponuje klientom usługę zaprojektowania dowolnego wzoru z akwenem, czy innym, dowolnym miejscem na Ziemi, ważnym dla klienta z jakiegoś powodu. Praca nad projektami indywidualnymi daje Michałowi dodatkowe ciekawe doświadczenie – jest zaskakiwany prywatnymi, czasami wzruszającymi historiami, którymi obdarowują go klienci. Opowiadają o miejscach, wydarzeniach i osobach, a tym samym zapraszają do podróży pełnej wspomnień – wspomnień dzieciństwa w domku nad jeziorem u dziadka, z poznania ukochanej osoby, podsumowania wielu lat pracy na stanowisku kapitana portu, czy miejsca, gdzie mieszkało się przez wiele lat. Efektem są unikatowe prace, które są więcej niż tylko grafiką na ścianie właściciela.
Identyfikacja wizualna
„W pracy projektowej nad znakiem graficznym najbardziej lubię moment drugiego spotkania, czyli prezentację myśli, sugestii, czy pinterest’owych inspiracji klienta przeobrażonych przeze mnie w projekt. Osobiście jestem zwolennikiem prostych, geometrycznych form, symboliki, ukrytych znaczeń – wszystko po to, by zaprojektowane logo lub logotyp pozostały w swojej roli. Mają być znakiem, który przykuwa uwagę, intryguje i zaprasza do dalszej analizy, zachowując jednocześnie odpowiednie proporcje by nie pokazać za wiele lub zbyt mało”.
Jednym z pierwszych projektów identyfikacji graficznej było logo dla klienta z branży gastronomicznej. Michał nie spodziewał się wtedy, że właśnie w tej dziedzinie wyspecjalizuje swoje projekty. Dziś to ponad 20 lokali, dla których miał okazję zaprojektować identyfikację wizualną. Wśród nich mały sukces, o którym często wspomina, czyli przekonanie leciwej Tajki, że pomimo uwielbienia kwiatu lotosu przez tajską społeczność, nie sprawdzi się on w logo tajskiej restauracji, bo taki kwiat w swoim znaku ma już co najmniej 8 lokali w Warszawie i większość salonów z azjatycką medycyną i masażem! Dziś lokal wyróżnia się na rynku oryginalną, acz nawiązującą do Tajlandii identyfikacją.

Wystawy
Przez ten obiektywnie krótki czas Michałowi udało się zorganizować trzy ekspozycje, które prezentowane były w ramach polskich festiwali designu.
– Fun with Flags (analiza projektów graficznych jakimi są flagi narodowe),
– P_ex: Interactive (plakat interaktywny),
–O TUTAJ! (ilustracja),

Co zafunduje nam Studio w najbliższym czasie?
Za moment do sprzedaży trafi nowa kolekcja plakatów – ART MAPS. Wyjściowo to zestaw 4 grafik, drukowanych cyfrowo, prezentujących lekko zgeometryzowane fragmenty polskiego wybrzeża: Świnoujście – Dąbki, Dąbki-Dębki, Półwysep Helski, Mierzeja Wiślana.
W tych projektach Michał zainspirował się sztuką. Do stworzenia języka kolekcji punktem wyjścia stały się formy pojawiające się w Powidokach Strzemińskiego, czy Kompozycjach Jean’a Arp’a. Dobór kolorystyki zaś jest interpretacją uwielbianego przez turystów zachodu słońca nad Bałtykiem. Projekt nie byłby kompletny, gdyby nie był przygotowany w oryginalnej technologii. W tym przypadku druk odbywa na papierze, w którego strukturze są zauważalne drobinki miedzi. Ich delikatne połyskiwanie przypomina mieniący się na plaży bursztyn.

A co dalej? Mapy i nie tylko!
Pomysłów jest wiele, ale 2021 rok ma być rokiem współpracy. Kilka krótkich serii druków, które będą efektem połączenia dwóch światów projektowych w jedną, wspólną przygodę na sicie.
„Mam nadzieję, że będzie to ciekawa dla oka forma, stworzona dzięki połączeniu pracy różnych projektantów – grafików i ilustratorów”
Dodatkowo planowana jest seria plakatów, które powstaną we współpracy z jednym z polskich blogerów podróżniczych. W grafikach wykorzystana zostanie charakterystyczna kolorystyka danych miejsc, podkreślająca unikatowość i klimat wybranych destynacji. Finał projektu planowany jest na przyszły rok. Lato 2021 stoi pod znakiem projektu warsztatowego, który pozwoli mi Michałowi poszerzyć wiedzę na temat map i kreatywnego wykorzystania sitodruku. Podobno Ci, którzy znają więcej szczegółów mówią, że warto ?
Marzenia?… przecież się spełniają!
„Dodatkowo to jak marzyć to o rzeczach wielkich, a w folderze „nieosiągalne” mam ich kilka. Choćby to, że chciałbym stworzyć pracę, która byłyby tłem do jednego z artystycznych filmów Erwina Olafa. Chciałbym też „wysitować” uszy Myszki Mickey na pracach Heath’a Kane’a. Uwielbiam tracić czas na podpatrywanie ich trybu pracy, obserwować zdumiewające efekty, styl i konsekwentność.
Śmiesznostka
Pierwsze wizyty Michała na targach, kiedy to przed rozpoczęciem imprezy, podczas montażu, inni wystawcy w formie zapoznania się podchodzili i zamiast tradycyjnego cześć, pytali “czy warto było szaleć tak?” a Michał odpowiadał “przez całe życie”. I tak narodziły się nowe znajomości, kontakty, a Michał w zabawny i miły sposób został przyjęty do targowej rodziny.
Ciekawostka
Valja – piesek: adopciak to wsparcie Michała w życiu i w pracy. Dwa tygodnie domu tymczasowego przeobraziły się w wielką miłość i odtąd jest przyjacielem na dobre i na złe. Pojawia się wielokrotnie w relacjach z pracy i często przesiaduje z Michałem przy komputerze. Taki Michał ma zespół w swojej jednoosobowej działalności ?



Autor: Olga Łosiak,
redaktor naczelna.
